17 Lipca 2003r.
Komentarze: 0
To bylo na Mazurach... Ja z Marcinem zostalismy sami w pokoju na noc. Przeszlam na jego lozko... Bylam w swojej blekitnej pidzamce. Po paru minutach okrywala mnie tylko posciel i cialo Marcina. Wchodzil we mnie powoli... Czulam ból gdy wchodzil coraz glebiej... Poczulam tej nocy co wspanialego moze stac sie z cialem podczas sexu... Odplynelam gdzies wysoko... Czulam ta namietnosc dloni mego kochanka... Nie zaluje ze z nim. Ze juz itd... Sex to najprzyjemniejsze doznanie czlowieka wedlug mnie! Wszystkim radze spróbowac!
Dodaj komentarz