Najnowsze wpisy, strona 2


sty 21 2004 Pamiętnik K. cz.VI
Komentarze: 1

15.01.2004r.  16:03
Kawcia na biurku... No to zaczynamy! Nowy dzien i nowa fobia przed dniem 15! Nic mi dzisiaj nie wychodzilo! Zalezalo mi na paru rzeczach a tu gówno z tego wyszlo! Do tego cos nie tak jest z blogiem... Nie widac notek jak jest szablon. We! Chcialam zrobic sobie stronke i nawet juz zalozylam... Tylko, ze Webmajster nie chce sie za nic otworzyc! Uparl sie by mnie wkurzyc! Ale spokojnie... Tylko spokojnie... Ale kurna jak ja mam byc spokojna jak tu wszystko sie wali?!
Pycha kawciaa... Kto jak ja uwielbia Nescaffe? A moze inne? Niech no pomysle... Maxwell House...? Davidoff...? Kronung...? Sati...? Inka...? Jacobs...? Tchibo...? Saga...? Pedro's...? Pueblo...? Sido...? Woseba...? moze jakies jeszcze inne?

uciekajaca : :
sty 21 2004 Pamiętnik K. cz.V
Komentarze: 0

14.01.2004r. 0:12
Dlaczego Bratek zawsze mnie oskarza o wszystko? Podejrzewa, ze go zdradzam lub chce zdradzic. Nie potrafilabym! Chce zawsze wiedziec co i jak. Nie zostawi zadnego szczegulu by byl tylko do mojej wiadomosci. Wszystko o mnie wie ale za grosz nie docenia mnie za to tylko oskarzenia, ze Nic mu nie mówie i mu klamie. Coraz podlej sie czuje. Nie ma dnia bym przez niego nie plakala.
Rozmawiam z nim-placze.
Przytulam od niego misia-placze. Non stop lzy i zero zrozumienia. Zero litosci nad moja dusza. Zero docenienia. Zero radosci, ze jestem z nim, ze go kocham i ze zalezy mi na nim. Widzi tylko to co chce widziec. Swiat ma dwa kolory - czarny i bialy. Czlowiek za to dobry i zly.
Ja-ten ktos zly i Bratek-dobry. Wedlug niego zawsze szczery. Nigdy nie klamie i dotrzymuje obietnic. Nie przyznaje sie do bledów a jesli nawet to wzbudza wspólczucie swoim zgrywaniem ofiary. Na gg powiedzialam mu zbyt duzo ostrych slów. Zbyt mocno sie unioslam. Bylam zdenerwowana silnie i on to widzial. Po tym jak krew mi znosa poszla to bylo to samo jak nie gorzej. I on sie o mnie martwi?! Chyba od dupy strony! Kiedy go potrzebuje bardziej niz zwykle to mnie zostawia sama: Mówi "Odezwe sie za kilka dni" kiedy pragne by byl przy mnie. Kiedy boje sie, ze nastepny dzien przyniesie tylko dla mnie zgube to on ucieka. Zawsze ja pragnelam mu pomóc ale tego tez nie docenia. Nie widzi niczego co robie dobrego. Czy jestem taka zla?! Czy jestem zlem calego swiata za jakie mnie ma?! Czy taka jestem...? Chce go zobaczyc... Tylko przez chwile... Chocby z daleka... Jak przez szybe...

uciekajaca : :
sty 20 2004 Pamiętnik K. cz.IV
Komentarze: 3

07.01.2004r. 0:41
Odejdz! Nie chce Cie znac! Nie chce slyszec Twojego imienia! Wypaliles w moim sercu dziure której nie sposób zalatac. A nawet jesli to nawet nie próbujesz! Poszerzasz ja jeszcze bardziej by coraz bardziej mnie bolala. Nie nawidze Cie! Nie ran mnie juz wiecej! Nie chce Cie widziec a jeszcze bardziej nie chce calowac. Po pieciu dziewczynach bedac ze mna?! Nie dzieki... Spróbuje uciekac... Ale dokad?!
Nie mam sie do nikogo zwrócic. O to Ci chodzilo?! Bym olala przyjaciól dla Ciebie? Olala wszystko co mi drogie i bliskie. Udalo Ci sie. Nie mam nikogo. Nie mam marzen i nie chce Cie widziec. Tak bardzo kochasz mój smutek? Mój zal? Zwalaj dalej na mnie lgarzu! Nie nawidze Cie! Slyszysz? Nienawidze! O mój Boze... Myslisz, ze ja nie czuje?!

uciekajaca : :
sty 20 2004 Boję się jutra...
Komentarze: 0

Boje sie jutra. jakie upokorzenia przyjdzie jeszcze zniesc? Z jaka samotnoscia sie zmierzyc? czy "jutro" bedzie gorsze niz "dzisiaj"? albo czy bedzie lepsze? kolejne zludzenia znów nie chce dotknac prawdy. kiedy dla nikogo sie nie liczysz kiedy codziennosc jest tak smutna i zla, rzeczywistosc szara i bez wyrazu, a perspektywa przyszlosci cie przytlacza. kiedy zycie przelatuje obok ciebie, a ty mimo rozpaczliwych prób w zaden sposób nie mozesz go pochwycic. kiedy wszystko sie wali, a nic nie chce poukladac. kiedy wystarczy chwila, zeby caly swiat przestal istniec i wszystko stracilo sens (sens - czyli cos, czego nigdy nie bylo). kiedy wszystkie marzenia okazuje sie fikcja, bo kolejny deszcz niepowodzen uswiadamia ci, ze zadne z nich nie ma prawa sie spelnic i kiedy dokladnie wiesz co bedzie dalej. kiedy zamiast zyc - przezywasz kiedy wszystkim wokól jest wszystko jedno, czy jestes, czy cie nie ma. kiedy zadne czule spojrzenie nie spotka sie z twoim gdy rzucasz rozpaczliwe wezwania SOS, które spadaja ci na nos, bo nikt nie chce ich pochwycic. kiedy wciaz przed kims grasz udajac, ze jakos sie trzymasz, podczas gdy tak naprawde dawno sie rozsypales. kiedy czujesz sie tak, ze lepiej byloby juz nic nie czuc. kiedy nie ma sie na czym oprzec... wtedy wzbiera rozpacz, która cie pochlania. przy kazdym niepowodzeniu, przy kazdym upokorzeniu, pustce...
kolejna kropla rozpaczy dolacza do pozostalych by cie zatopic. toniesz.
dlaczego tak trudno jest zrobic cos, co dla innych mogloby wydawac sie najprostsze? dlaczego gdy przestaje oddychac po chwili jakis odruch, nad którym nie panuje kaze mi nabrac powietrza? dlaczego zycie jest chwilami (chwilami?) takie podle i uporczywe? dlaczego tak trudno jest zrobic sobie miejsce na ziemi i dlaczego mnie sie to nie udaje? dlaczego potrzebuje czuc, ze jestem kochana i dlaczego tego nie czuje? tak trudno jest zyc, gdy nikogo nie razi twoja nieobecnosc! gdy nie ma juz marzen, postanowien, idealów, wiary, mlodosci, nadziei, celów, szczescia, milosci, prawdy... nie ma nic. jest tylko szara pusta, dziura zamiast serca. kolejny dzien do przezycia - wyzwanie, które ma wymiar wyroku. kolejna wiosna, chociaz wcale na nia nie czekales... gdy ktos utracil nadzieje zwykle nie dba o reszte. niech zgasnie slonce i nie bedzie jutra. zeby juz wiecej nie bolalo...

uciekajaca : :
sty 19 2004 Pamiętnik K. cz.III
Komentarze: 0

27.01.2004r. 1:13
czemu jestem tylko marnym dodatkiem do tego swiata?! Czemu wszyscy mnie maja gdzies? Czemu musze przyzwyczajac sie do kolejnych tonów ciszy. Milczenie jest dla mnie jedynym pozywieniem... Czemu mam wrazenie jakby wszyscy chcieli o mnie raz na zawsze zapomniec?! Nie myslec o mnie juz... zapomniec. Pewnie nie zasluguje... Jak na wszystko co mam. Pozostaje mi tylko swiety spokój i zbyt czeste chwile burzy kiedy wszyscy uznaje, ze nadaje sie tylko do zgnebienia.
Chce Kochac... Dziwnie to brzmi ale nie o to chodzi, ze teraz nie kocham ani nie Kochalam, Chce pokochac nowe miejsca, nowe rzeczy, nowych ludzi... Chce darzyc miloscia przedmioty mnie otaczajace. Chce by ktos kiedys mnie docenil za to jaka jestem. Nie jestem idealem ale JESTEM... chociaz moze tak naprawde jestem tylko... Tylko Nikim... No i znowu czuje sie zbedna.

uciekajaca : :